Zapisy telefoniczne +48 690 931 336

Lepiej zapobiegać niż leczyć

Profilaktyka próchnicy zaczyna się zanim się urodzimy – u naszych rodziców. To od nich otrzymujemy pierwszego Streptoccocusa mutansa. W łonie matki zaczynają rozwijać się zęby mleczne. Od diety mamy i jej zdrowia zależy kondycja naszych pierwszych zębów. Oczywiście są też geny. Geny bardzo łatwo obarczyć odpowiedzialnością za wszystkie nieszczęścia jakie nas spotykają. „Moja córka ma próchnicę, bo dziadek też miał”. Niestety. Odkryto epigenetykę i  okazało się, że na ujawnienie się niektórych genów ma wpływ środowisko, czyli MY.

Najlepiej wziąć sprawy w swoje ręce i nie pozwolić próchnicy zagościć w jamie ustnej.

Zasady są proste i ogólnie znane:

  1. Dokładne mycie zębów od czasu pojawienia się pierwszego zęba. UWAGA! Mycie to nie głaskanie. Dźwięk mycia zębów powinien być słyszalny! Ząbki muszą lśnić z każdej strony. A tych stron jest 5. Żująca, policzkowa, językowa, bliższa i dalsza. Te dwie ostatnie stanowią największe wyzwanie. Zwłaszcza od 4 roku życia. Użycie nitki dentystycznej staje się wtedy koniecznością. Użycie nitki u czterolatka na pewno jest wyzwaniem, zwłaszcza gdy (jak pokazują badania) nie wszyscy używają szczotki do zębów. 
  2. Używanie pasty z fluorem ( ok 1000 - 1450 ppm F, w małej ilości)
  3. Dieta! Przede wszystkim trzeba dać zębom odpocząć od jedzenia. Fizjologicznie ślina podnosi pH w jamie ustnej do wartości, w której szkliwo się nie rozpuszcza. Dzieje się to jednak tylko wtedy, gdy w ustach nie ma jedzenia lub napojów zawierających jakiekolwiek węglowodany. Najlepiej robić dwugodzinne przerwy od spożywania pokarmów zawierających jakiekolwiek węglowodany - czyli w przerwach między posiłkami pić wodę bez żadnych dodatków.
  4. Ograniczyć cukry!!! - wprowadzić tzw "Słodkie Soboty". Można zbierać z dzieckiem wszystkie otrzymane w tygodniu słodycze  i wkładać je do specjalnego pudełeczka, które można otworzyć tylko w sobotę.